Bez kategorii

MKS – Rozwój: Trenerski dwugłos

Marek Koniarek (Rozwój Katowice): Przede wszystkim chciałem podziękować moim chłopakom, że walczyli dziś od pierwszej do ostatniej minuty, mimo tego, że mieli w nogach środowy mecz z Legionovią. Szkoda dzisiejszych punktów, gdyż uważam, że byliśmy bliżsi zwycięstwa. Mieliśmy sytuację, nie 100 procent, tylko 500 procent, jak Szołtys z 3metrów trafił prosto w bramkarza. Powinno być 2:0 i byłoby praktycznie po meczu, po prostu gra nam się układała. No ale takie jest życie i mecz skończył się rzutem karnym. Karny był słuszny, ale sędzia mógł wcześniej przerwać tę akcję, gdy nasz zawodnik leżał po faulu. Na to jednak nie mamy wpływu. Cieszy mnie gol Marchewki, chłopak ma 16 lat i to jego pierwszy gol w seniorach, w 2 lidze, i to jakaś pozytywna strona tego meczu.

Andrzej Konwiński (MKS Kluczbork): Mnie po tym meczu nic nie cieszy. Oczywiście była sytuacja, po której Rozwój mógł prowadzić 2:0, ale my mieliśmy również sytuacje, gdzie mogliśmy ten mecz zakończyć w ostatnich minutach. Kolejny raz tego nie uczyniliśmy. Ten remis żadnej z drużyn w zadzie nic nie daje i dalej okupujemy doły tabeli. Był taki moment w tym meczu, kiedy przeciwnik nas kontrował i właśnie po jednym z wyjść mogło się skończyć podwyższeniem wyniku. Straciliśmy gola po błędzie indywidualnym. Oglądałem mecz Rozwoju z Legionovią i tam także takie sytuacje się zdarzały. Chyba bolączką jednej i drugiej drużyny jest to, że bardzo się staramy, natomiast błędów w tych spotkaniach popełniamy bardzo wiele. Strzeliliśmy bramkę i zaryzykowaliśmy, ale niestety zabrakło nam na tyle jakości, by go wygrać. Nie interesowało mnie dziś jak zagramy, czy ładnie, czy brzydko, ale tak żeby wygrać. Przed nami kolejne trudne mecze, które będą decydować o tym, co się będzie działo dalej z tym zespołem.

fot. http://mkskluczbork.pl