Bez kategorii

Bełchatów – MKS: Bez podtekstów się nie obędzie

Trzykrotny finalista Pucharu Polski i wicemistrz kraju w sezonie 2006/2007, to największe osiągnięcia GKS-u Bełchatów. W najbliższą niedzielę biało-niebiescy po raz trzeci zmierzą się z "Brunatnymi". Poprzednie dwa spotkania odbyły się jeszcze w 1 lidze, ale całkiem niedawno:

27 września 2015: MKS Kluczbork – GKS Bełchatów 0:0
23 kwietnia 2016: GKS Bełchatów – MKS Kluczbork 0:2 (Piotr Madejski 41, Michał Szewczyk 47).

Tu także zaczynają się podteksty, o których warto wspomnieć przed najbliższym meczem. To ostatnie spotkanie było pierwszym wyjazdowym meczem Mirosława Dymka, który kilka dni wcześniej zastąpił na trenerskim stanowisku Andrzeja Konwińskiego. Dla powołanego w środę Tomasza Kulawika, mecz na bełchatowskim stadionie będzie także premierowym występem.

22 czerwca 2016 roku, to z kolei znamienna data właśnie dla Konwińskiego, który tego też dnia rozpoczął pracę w… Bełchatowie. – Byłem zaskoczony, bo uważam, że jeśli się kogoś zatrudnia, to trzeba mu dać popracować przez dwa okresy przygotowawcze. Szczególnie w takiej sytuacji, w jakiej jest klub bełchatowski. Żalu nie mam, bo to prawo właścicieli, prezesów, by zwolnić szkoleniowca w dowolnej chwili. Trafiłem na chyba najgorszy moment w historii GKS-u. Dwa spadki z rzędu – takiej sytuacji nie było tam nigdy – mówił pan Andrzej po zwolnieniu go z posady. 10 stycznia zastąpił go w GKS-ie Mariusz Pawlak, który stanie teraz na przeciw debiutującego na naszej ławie Kulawika.

Najskuteczniejszym aktualnie zawodnikiem gospodarzy jest Piotr Giel. Napastnik, który w Kluczborku spędził w sumie dwa lat, prezentuje znów znakomitą skuteczność i w ostatnią środę dogonił w snajperskiej klasyfikacji Brazylijczyka Leandro z Radomiaka Radom. "Gielu" jest na najlepszej drodze do powtórzenia swojego wyczynu z wiosny 2015 roku. Zimowy wówczas nabytek był jednym z ojców powrotu do MKS-u na zaplecze ekstraklasy. W 12 występach zdobył 7 goli (teraz ma ich już 9), a klasycznego hat-tricka ze Stalą Mielec, pieczętującego awans do 1 ligi, nasze klubowe kroniki nigdy nie wymażą.   

fot. archiwum / http://mkskluczbork.pl