- PIERWSZA DRUŻYNA

MKS Kluczbork – GKS 1962 Jastrzębie 0:1 (0:0)

Ostatnie w tym sezonie zawody przy Sportowej oraz przyjazd lidera, wraz z liczną grupą swoich fanów, nie przyciągnęły na kluczborski stadion tłumów. Aura dopisała, ale dość przenikliwe zimno odstraszyło potencjalnych świadków  sobotniej sensacji. A szkoda… Mecz mimo wyraźnego szlifowania sań przez Świętego Mikołaja prowadzony był w żwawym tempie, choć podbramkowych spięć było jak na lekarstwo.

Te, jak przystało na lidera 2 ligi, należały do gości. GKS straszył nas więc dosyć regularnie. W 19 minucie do bezpańskiej piłki dopadł Damian Tront, lecz Kacper Majchrowski był na posterunki. Dwie minuty później do przymiarki Kamila Jadacha głowę wystawił Bartosz Brodziński i dzięki temu piłka wyszła na róg. Najgroźniej było w 33 minucie, kiedy nad naszą świątynią niebezpiecznie główkował Kacper Kawula.

Biało-niebiescy postraszyli rywala w 44 minucie, lecz strzał z narożnika pola karnego w wykonaniu Sebastiana Dei poszybował nad lewym spojeniem słupka i poprzeczki, choć wirował całkiem blisko. Do szatni odprowadził obie ekipy Kawula, który futbolówkę skierował tuż przy prawym słupku, jednak Majchrowski sięgnął jej w ostatniej chwili.

Przez dłuższą część drugiej odsłony na placu gry niewiele się działo. Lepsze wrażenie nadal sprawiali jednak przyjezdni. W 65 minucie postraszył nas Kamil Adamek. Były gracz Wigier Suwałki, który wprowadzony został na zmianę, ładnie obrócił się w szesnastce i z pierwszej piłki ostemplował nasz słupek. 

Pięć minut później GKS dopiął swego. Niemal z tego samego miejsca piłkę w siatce umieścił wspomniany już Kawula. Jego snajperski zmysł zadziałał po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, a silne uderzenie wylądowało pod samą poprzeczką. Podopieczni Jarosława Skrobacza umiejętnie wieźli wynik. Zresztą, od początku spotkania sprawiali wrażenie, jakby przyjechali do Kluczborka zwyciężyć jak najmniejszym nakładem sił. MKS podczas drugich 45 minut nie zagroził bowiem poważnie ich bramce.  

Zdjęcie: Walczą Dawid Wolny i zdobywca złotego gola dla Jastrzębia Kacper Kawula

Raport

fot. Mirosław Szozda /mkskluczbork.pl