PIERWSZA DRUŻYNA

Kandydat do awansu górą. MKS – ŁKS 0:2

Pierwszy celny strzał środowej zaległości w 2 lidze oddał w 5 minucie Kamil Jonkisz. Michał Kołba był też dobrze ustawiony i bez problemu złapał próbę z narożnika szesnastki. Już pierwsze kilkadziesiąt sekund starcia pokazało, że łodzianie nie przyjechali do Kluczborka na przysłowiową wycieczkę, choćby za sprawą Łukasza Zagdańskiego, który dwa razy groźnie szarżował pod naszą bramką.

Przez następne minuty akcje przenosiły się z jednej na drugą stronę boiska, z tą może uwagą, że MKS całkiem regularnie wykonywał rzuty rożne. Goście z kolei bardzo szybko ruszali z własnej połowy pod nasze pole karne, co zwiastowało pewien niepokój. W 37 minucie Wojciech Łuczak trafił nawet do siatki, lecz skończyło się na chwilach trwogi, ponieważ uderzał ze spalonego.

Ten sam zawodnik nie pomylił się w 45 minucie i zapakował nam gola do szatni. To była bardzo ładna i składna akcja ŁKS-u, którą rozprowadzili na prawej stronie Piotr Pyrdoł i Patryk Bryła, a Łuczak trafił z bliska i Kacper Majchrowski był bez szans.

Zaraz po wznowieniu gry po przerwie z dystansu przymierzył wprowadzony na zmianę Michał Kojder, pomylił się jednak o kilka centymetrów. Biało-niebiescy, co można było zresztą przypuszczać, ruszyli do odrabiania straty. W 55 minucie rozpędził się Konrad Zaradny, uderzył soczyście, a na przeszkodzie stanęły mu nogi łódzkich defensorów.

Tymczasem w 60. minucie zrobiło się 0:2. Kontra przyjezdnych, przy dość biernej postawie naszej obrony i bilardowej wymianie podań zawodników w czarno-białych strojach, zakończonej bez problemu przez wymienianego już Zagdańskiego, przygasiły nadzieje na dogonienie rywala.

Z naszych chłopców także uszło nieco powietrze. Trener Jan Furlepa dokonywał kolejnych zmian, ale obraz gry niewiele się korygował. ŁKS-iacy dysponowali takim kapitałem, że mogli spokojnie operować futbolówką i kontrolować przebieg zawodów. Zresztą, w drugiej połowie nie oglądaliśmy już sytuacji, które pozwoliłyby myśleć o odwróceniu losów tego spotkania, i tak też się ono zakończyło.

DataGospodarzGodzina/WynikNa wyjeździe

fot. Mirosław Szozda /mkskluczbork.pl