PRZYPIĘTY WOKÓŁ KLUBU

Waldemar Sobota: Mecze w MKS-ie pozostaną niezapomniane

Kluczbork, Wrocław, Brugia, Hamburg, co łączy te miasta? Waldemar Sobota – nasz były zawodnik bez względu na to gdzie jest, nie zapomina o MKS-ie. Stadion pełen kibiców, mecz FC Sankt Pauli z Unionem Berlin z trybun w towarzystwie Waldka oglądał dyrektor sportowy naszego klubu Robert Płaczkowski.

W trakcie wizyty w Hamburgu przekazaliśmy na ręce Waldka podziękowania od zarządu naszego klubu, pana Adama Sokołowskiego oraz kibiców, za wszystkie bramki i asysty, które przez lata dostarczały nam wiele pozytywnych emocji przy Sportowej 7.

Korzystając z tej wizyty – Wy zadawaliście pytania, a my przekazaliśmy je naszemu byłemu zawodnikowi, by na nie odpowiedział. Zapraszamy więc na chwilę w Waldkiem Sobotą!

Jak wyglądał Twój dzień w wieku 17-19 lat, kiedy zaczynałeś grać na wyższym szczeblu rozgrywek? Czy już wtedy ważny był dla Ciebie sportowy tryb życia?

W wieku młodzieżowym całkowicie poświęcałem się szkole i nauce, a przede wszystkim cała moja uwaga skupiała się na piłce, treningach i meczach. Moje dni były tak skonstruowane, że nawet gdybym chciał to na inne przyjemności po prostu nie było już czasu.

Spędziłeś w Kluczborku kilka sezonów, który mecz zapadł Ci najbardziej w pamięć?

Mam tyle miłych chwil, które pozostały mi w pamięci. Trudno mi je policzyć nawet na palcach jednej ręki, ponieważ te mecze były dla mnie i są do dzisiaj niezapomniane. Pozwolę sobie na wymienienie trzech spotkań, chociaż tak naprawdę musiałbym się tutaj zatrzymać na dłuższą chwilę. Doskonale pamiętam mecz w Zabrzu z Górnikiem, który jest jednym z najbardziej utytułowanych zespołów z wielką historią. Przegraliśmy tam 2:3, ale na boisku nikt nie odstawiał przysłowiowej nogi i walczył, jak równy z równym o zwycięstwo dla Kluczborka. Nie mogę nie wspomnieć o meczu z Miedzią Legnica, po którym zapewniliśmy sobie awans na zaplecze Ekstraklasy, a także o moim pożegnalnym meczu, kiedy wygraliśmy 3:0 z GKS-em Katowice, a ja następnie odszedłem do Śląska Wrocław.

Wielu kibiców pamięta Twoje występy w kadrze u trenera Nawałki, z którymi piłkarzami utrzymujesz kontakt?

Od mojego ostatniego meczu w kadrze minęła już dłuższa chwila. Chcąc, nie chcąc ten kontakt, nie jest teraz tak częsty, jak był w momencie, kiedy byłem powoływany na zgrupowania. Nie chcę wymienić nazwisk zawodników, z którymi utrzymuje kontakt. Jednak zawsze z uśmiechem na twarzy wracam do tamtego okresu w mojej karierze, a dziś, jak każdy kibic trzymam kciuki za „Orły Nawałki”

Masz już 30 lat, moment kiedy przestaniesz grać na najwyższym poziomie zbliża się nieuchronnie, czy masz już plany na czas po zakończeniu kariery?

Po zakończenie kariery planuje zostać przy piłce, ale nie jest też wykluczone, że zajmę się czymś innym. Wiele nauczyłem się, w trakcie mojego pobytu w Brugii i teraz w Hamburgu, co mógłbym wykorzystać w piłce. Nie będę ukrywać, że najbardziej interesuje mnie praca z młodzieżą lub skauting piłkarski.

Twoje ulubione miejsce, w którym lubisz spędzać wolny czas pomiędzy sezonami? Wybierasz ciepłe kraje, czy może wracasz w rodzinne strony?

Moim ulubionym miejscem są moje rodzinne strony. Zawsze podczas urlopu, jest to dla mnie czas, aby odwiedzić miejsce w którym się wychowało. Pozostanie ono dla mnie szczególne do końca życia. Oczywiście to nie jest tak, że zamykam się na zwiedzanie świata, zawsze znajduje przynajmniej raz w roku czas, by się zregenerować i wyjechać na wakacje do ciepłych krajów.

Skoro mówisz, że wracasz w rodzinne strony, czy masz jakieś „tradycje” jak spędzasz swój wolny czas?

Podczas urlopu mam jeden zwyczaj, który zawsze praktykuje, bez względu na porę roku. Mianowicie spotkanie ze swoimi przyjaciółmi z lat młodości. Zawsze mam przeznaczony czas na weekendowy wyjazd, podczas którego wspominamy nasza znajomość od pierwszych chwil poznania.

Waldek wraca po kontuzji do treningów z zespołem, aby pomóc w utrzymaniu w 2. Bundeslidze, czego życzymy całemu FC St. Pauli!

Zdjęcie: Dyrektor MKS-u Kluczbork Robert Płaczkowski wręczył Waldemarowi Sobocie pamiątkową statuetkę.

Rozmowa i fot. Monika Płaczkowska

Waldemar Sobota na Instagramie: https://www.instagram.com/waldemar_sobota/