Trener Jan Furlepa podczas konferencji prasowej pogratulował gospodarzom zwycięstwa i postawy. – Uważam, że wygrał zespół zdecydowanie lepszy, lepszy pod każdym względem. Nie ma dla mnie wytłumaczenia, ale mój zespół po dwóch dobrych występach nie prezentował dziś poziomu drugoligowego, tym bardziej, że pracowaliśmy i przygotowywaliśmy się w bardzo dobrych warunkach. Mobilizacji, która była przed meczem, na boisku już widać nie było, i to jest dla mnie niezrozumiałe. Musimy uderzyć się wszyscy w pierś, gdyż z taką postawą będziemy mieli już ciężko w najbliższym spotkaniu. Minęło zaledwie cztery dni od poprawnego występu w Elbągu, gdzie także przegrywaliśmy, ale podnieśliśmy rękawicę i wygraliśmy. Tymczasem od stanu 0:1 nie było widać agresji i złości sportowej, to przykre. Boisko w Wejherowie jest bardzo specyficzne, ale było one takie samo dla obu zespołów, jeżeli zespół walczy… Uczyli mnie dawno temu, że jeśli ci nie idzie, to chociaż przeszkadzaj. Sześć punktów daje utrzymanie, więc dalej wszystko jest w naszych rękach – opiniował zawody Gryf Wejherowo – MKS Kluczbork coach biało-niebieskich.