PRZYPIĘTY

Marcin Nowacki: Pobytu w Kluczborku nie da się zapomnieć

157 występów w polskiej ekstraklasie, Puchar Ligi i Puchar Polski, 14 zdobytych goli. W najbliższy piątek na murawie naszego stadionu nie będzie bardziej utytułowanego zawodnika, a że wszyscy znamy go doskonale, stąd szybki telefon do Marcina Nowackiego, na taką “podwójną setkę”.

Czy przypuszczałeś, że tak szybko powrócisz na Sportową 7?

– Doskonale wyczuwam ironię tego pytania, ale jak mam być szczery, to nie spodziewałem się tego, i to bardzo. Powiem więcej, nie przypuszczałem, że zagram przeciwko swojemu byłemu klubowi na tym poziomie rozgrywkowym i jestem tym faktem bardzo zaskoczony.

Czym, że tak szybko MKS stoczył się do 3 ligi?

– Dokładnie tak. Przecież Kluczbork jeszcze niedawno występował w 1 lidze. Zresztą, właśnie wtedy go opuszczałem, kiedy po awansie utrzymaliśmy się na zapleczu ekstraklasy i w najczarniejszych snach nie wywróżyłbym mu aż tak pesymistycznego scenariusza.

Jak uważasz, dlaczego tak się stało?

– Tu nie będę odkrywczy. O wszystkim zadecydowało boisko i zdobyte punkty, bo to one są wykładnikiem aktualnego miejsca klubu w rozgrywkach oraz tego, co dzieje się z nim na koniec sezonu.

A może wpływ na to miały częste trenerskie roszady, które i w waszym klubie miały przecież miejsce?

– W naszej krajowej piłce już tak niestety jest, że kilka porażek decyduje o posadach szkoleniowców. Tymczasem uważam, że niekiedy potrzeba więcej czasu i oczywiście spokoju, żeby przełożyło się to na oczekiwane wyniki. Wydaje mi się także, że grę opierać należy najpierw na doświadczonych zawodnikach i dopiero do nich dokooptowywać młodzież, która nagle pojawia się w piłce seniorskiej, a okazuje się, że ona zaczyna ona ją przerastać.

Czym będą dla was, a czym dla MKS-u te piątkowe zawody? W tabeli idziemy jak narzeczeni, pod rękę.

– Po tej kolejce okaże się kto będzie następną siłą Opolszczyzny w 3 lidze, ale to i tak będzie okres przejściowy. Wiadomo, że w 2 lidze naszych zespołów nie ma. Teraz najwyżej jest Ruch Zdzieszowice, a przed nami jeszcze Agroplon Głuszyna. Mecze derbowe zawsze mają jakiś tam smaczek, gdzie jeden drugiemu zawsze chce coś udowodnić.

Ale to Stal miała teraz grać w 2 lidze!

– Nasze aspiracje były wyższe i rzeczywiście w grę wchodził awans. W ostatnim sezonie zremisowaliśmy jednak 7 meczów. Gdybyśmy z tych spotkań jeden wygrali, a drugi przegrali, to cel zostałby osiągnięty. MKS miał przecież podobnie i też był “królem remisów”, choć tutaj sytuacja była zupełnie inna, bo trzeba było walczyć o utrzymanie.

Jak dziś, przed derbami, oceniłbyś sportowy potencjał obu klubów?

– U nas doszło do sporych zmian. Cześć zawodników odeszła i zespół budowany był od nowa. W ostatnich dniach odnotowaliśmy też dwa powroty, Łukasza Żeglenia i Dawida Lipińskiego, które powinny wzmocnić naszą siłę rażenia już w najbliższym spotkaniu. Zauważyłem, że w kadrze MKS-u także miała miejsce rewolucja i zostało tylko kilku zawodników, których znam. Być może stąd też te nasze miejsca w tabeli.

Nie uwierzę, że mecz z MKS-em będzie dla ciebie jak każdy inny.

– Każdy klub, w którym grałem darzę sporym sentymentem. Nigdy nie rozstawałem się w jakiejś “wiszącej” atmosferze, i tak też było w Kluczborku. W szatani była ona doskonała, a i zarząd klub zawsze był nam przychylny. W sumie to bardzo dużo zawdzięczam MKS-owi, szczególnie dyrektorowi Robertowi Płaczkowskiemu. To on – można powiedzieć – wyciągnął do mnie rękę po poważnej kontuzji i dał możliwość odbudowy oraz występów. Takich rzeczy się nie zapomina.

Dokończ na koniec zdanie: Czerwiec 2019. Stal Brzeg zajmuje… miejsce, MKS jest na pozycji… ?

– Najpierw muszę powiedzieć że III grupa 3 ligi jest bardzo wymagająca, choć pewnie niektórym wydaje się zupełnie coś innego. MKS-owi oczywiście życzę jak najlepiej. Nie chcę jednak teraz wróżyć z fusów i po piątkowym spotkaniu będę mądrzejszy (śmiech). Jeśli chodzi o Stal, to widziałbym naszą drużynę w czołowej ósemce. Na to na pewno nas stać i podobnie jak w przypadku Kluczborka, powinniśmy piąć się w górę. (Rozmawiał Jacek Nałęcz)

Marcin Nowacki w biało-niebieskich barwach zagrał w równo 60 spotkaniach, w których zdobył 7 goli. Dane dotyczą sezonów 2014/2015 i 2015/2016 (2 i 1 liga). W tym czasie popularny “Mały” prowadził także zajęcia z najmłodszymi adeptami piłkarskiej sztuki w Kluczborku. Dziś jest kapitanem Stali Brzeg,