PIERWSZA DRUŻYNA

Czy śnieżny sparing odwrócił trend?

Mecze sparingowe wyjątkowo nie są domeną MKS-u Kluczbork. Przynajmniej w ostatnim czasie. Sobotnia wygrana z Ruchem Zdzieszowice była drugim z rzędu zwycięstwem tej zimy. Statystyka test-sprawdzianów naszego pierwszego zespołu jest nieubłaganie zła i na taki “wyczyn”, jak ten powyższy, czekać musieliśmy dokładnie: 1 rok, 7 miesięcy i 14 dni!

Poprzednio taki “ciąg” wydarzył się w trakcie letniego okresu przygotowawczego w 2017 roku, kiedy biało-niebieskich prowadził Andrzej Konwiński. 7 lipca biało-niebiescy ograli na KKS-ie ROW 1964 Rybnik 5:1, by pięć dni później pokonać w tym samym miejscu, kogo… ? Ano Ruch Zdzieszowice, 1:0!

Później ani Jan Furlepa, który przed rokiem stroił drużynę do obrony 2 ligi, ani Andrzej Orzeszek, na którego barkach spoczywało latem skompletowanie zespołu po spadku ze szczebla centralnego, nie wygrali dwóch spotkań kontrolnych po sobie. Żeby tego było mało zwycięskiego gola w historycznym pod pewnym względem spotkaniu Konwińskiego zdobył Paweł Kubiak, którego w ostatnią sobotę oglądać mogliśmy w barwach “Zdzichów”.

Oczywiście, to tylko zwykła ciekawostka, ale od wspomnianego czasu działo się przy Sportowej już tylko gorzej, więc może tym razem jest to znak do odwrócenia trendu? Kto wie! Warto przypomnieć, że w bieżącym sezonie nasi ulubieńcy nie rozpieszczali nas także zwycięskimi seriami w lidze i dwóch wygranych z rzędu ani razu nie odnotowali. Takie rzeczy działy się jeszcze za kadencji wspomnianego pana Janka, kiedy drugoligowy wtedy MKS 13 maja 2018 roku ograł w Kluczborku GKS Bełchatów 1:0, a 16 maja zwyciężył 2:1 na wyjeździe Olimpię Elbląg.