Mamy dobre wiadomości dotyczące kontuzji, którą podczas sparingu z RKS-em Grodziec-Będzin doznał 9 lutego Kamil Nitkiewicz. Po specjalistycznych konsultacjach ortopedycznych okazało się, że “Nita” ma jedynie śladowe naderwanie więzadła pobocznego w kolanie. Większym problemem dla zawodnika jest krwiak powstały w wyniku mocnego stłuczenia.

– Kamil od najbliższego wtorku będzie trenował indywidualnie, to znaczy biegał i ćwiczył, żeby wzmocnić mięśnie, zbijać tego krwiaka i wyeliminować pojawiający się ból. Po tygodniu zobaczymy jak to będzie wszystko wyglądało i zadecydujemy, czy wejdzie on już w treningi z drużyną – precyzuje Dariusz Baran, fizjoterapeuta klubu.

Niemalże pewnym jest to, że naszego obrońcy w dwóch ostatnich meczach sparingowych tej zimy przeciwko LZS-owi Starowice i Śląskowi Świętochłowice nie zobaczymy. Runda rewanżowa w 3 lidze rusza 9 marca, i to jest pierwszy najbardziej prawdopodobny termin powrotu kapitana MKS-u na boisko.