- PRZYPIĘTY WOKÓŁ KLUBU

20. kolejka. Na ratunek… “Bodzio”

Prawie pięć miesięcy, bo od 27 października ubiegłego roku, kibice MKS-u Kluczbork czekali na zwycięstwo swojej drużyny. To już w zasadzie ci najwierniejsi, ponieważ reszta albo zwyczajnie odpuściła, albo żywi do naszego klubu swoistego rodzaju uraz, czując się niejako pozbawiona marzeń, bądź swoich snów o potędze kluczborskiego futbolu. Zresztą, ci ostatni odzywają się zazwyczaj wtedy, kiedy nam nie idzie, lecz to już robota dla psychoanalityków, a nie sprawozdawców z lepszych lub gorszych poczynań naszej drużyny. Tym pierwszym zaś dziękujemy, że są nieprzerwanie z nami i za liczone w dziesiątkach “lajki” pod postami o sobotniej wygranej z Cidrami”!

Ogromnie rozczarowani wracali z Gorzowa Wielkopolskiego zawodnicy Agroplonu. Nasz ostatni wyjazdowy rywal na terenie Stilonu radził sobie lepie niż przyzwoicie. Jeszcze w 86 minucie goście prowadzili 2:1, ale okazało się, że mecz trwać może nie 90, a 100 minut. Miejscowi skorzystali z prezentu, w extra-time rozjechali przybyszy z Opolszczyzny i odnieśli trzecie w tym roku zwycięstwo. Równie emocjonujące wieści dotarły z  Tarnowskich Gór. Gwarek ogrywał już lidera różnicą dwóch goli, jednak ekipa z Polkowic zdążyła odrobić straty, choć kompletu zabrakło. O ten Górnik powalczy już w sobotę z… naszym MKS-em.

Pierwszy punkt w rundzie rewanżowej wywalczyła Ślęza, zgodnie z planem wygrały rezerwy Miedzi i Rekord. Na równi pochyłej znów ekipa ze Żmigrodu, która tej wiosny punktowała tylko na stadionie w Kluczborku. Jej wyjazd do Pawłowic Śląskich wcale nie musiał skończyć się porażką, ale… W doliczonym czasie gry rezultat w swoje nogi wziął doskonale nam znany Krzysztof Bodziony i rozwiał złudzenia Piasta. Dzięki bramce byłego zawodnika biało-niebieskich, ludzie Ediego Andradiny włączyli się poważnie do walki o utrzymanie, a strata naszych chłopców do zespołu z Grodu Smoka, to już zaledwie 4 punkty.

20. kolejka:

DataGospodarzGodzina/WynikNa wyjeździe