PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY

Dominik Lewandowski: Umówiliśmy się z trenerem, że…

Dominik Lewandowski swoją robotę w Polkowicach wykonał najlepiej jak mógł. Nasz pomocnik liderowi stawiał się niewiele ponad 60 minut, ale tak generalnie miało być, a na bonus dołożył trafienie, złote i za trzy punkty.  – Zdawałem sobie sprawę, że nie jestem w najwyższej dyspozycji. Czułem pewien dyskomfort z powodu problemów kondycyjnych i doszliśmy z trenerem do porozumienia, że mam wywalczyć ile dam radę i w odpowiednim momencie poprosić o zmianę. Akurat wytworzyła się taka sytuacja, że na boisku potrzebne były świeże siły, a ja nie chciałem grać na “pół gwizdka” – mówił w już w autokarze “Lewy”.

Pytany o najważniejszego gola w swoim życiu, powiedział. – To bardzo ważna bramka, ta którą dziś zdobyłem, ale czy najważniejsza? Mam nadzieję, że takie dopiero przede mną. Czyhaliśmy na piłkę razem z Pawłem Krauzem, na prawej stronie, gdyż błąd popełnił bramkarz Górnika, ale trafiła ona do mnie, nie do “Ibry”. Miałem przed sobą jeszcze obrońcę i teraz wiem, że ta decyzja sytuacyjna o strzale była jak najbardziej prawidłowa. Przekierowałem ją sobie do ziemi, próbowałem zwieźć tego stopera, lekko ją sobie dzióbnąłem i uderzyłem po długim rogu.

Proste, prawda?