PIERWSZA DRUŻYNA

MKS – Lechia. Nikt jeszcze punktów nie dopisał

To wbrew pozorom będzie jeden z najtrudniejszych meczów rundy wiosennej. Biało-niebiescy wystąpią tym razem w roli faworyta i to nie tylko dlatego, że status taki może przyjąć każdy zespół, który konfrontuje się z ostatnią w tabeli Lechią Dzierżoniów. Nasi chłopcy w trzech ostatnich meczach nie stracili gola, dwa ostatnie wygrali, w tym jako pierwsi w tym sezonie pokonali w Polkowicach lidera – Górnika. – Podobnie jak w poprzednich spotkaniach oczekuję od drużyny pełnego zaangażowania. Nikt nam punktów jeszcze nie dopisał i całkowicie zgadzam się z tym, że może to być dla nas wyjątkowo ciężki mecz – przestrzega trener Dariusz Surmiński.

W naszej kadrze wciąż w dziale “Ambulans” kotwiczą kontuzjowani Maciej Węglarz i Michał Szewczyk. Dobre info to brak absencji za żółte kartki, także dla Huberta Krawczuna, wyrzuconego przed tygodniem z boiska. W drużynie gości oglądać z pewnością będziemy doskonale znanego z występów przy Sportowej Kacpra Majchrowskiego. Były bramkarz MKS-u, który do Dzierżoniowa przybył ze Stilonu Gorzów Wielkopolski, z marszu wszedł do podstawowej jedenastki i wiosną stał między słupkami we wszystkich meczach “Lechistów”.

Zawody na Stadionie Miejskim poprowadzi pan Robert Kowalczyk z Częstochowy. To ten sam arbiter, który gwizdał nam 30 września ubiegłego roku przegrane 1:2 starcie z rezerwami Miedzi Legnica. Sobotnie spotkanie rozpocznie kluczborski piłkarski mini-maraton. Starcie z Lechią będzie pierwszym z trzech meczów, jakie nasza ekipa rozegra z rzędu przed własną publicznością i oprócz tego, że dostanie okazję poprawienia kiepskiej statystyki występów u siebie, to ma szansę wypracować sobie pewniejszą niż obecna pozycję w tabeli.

22. kolejka:

DataGospodarzGodzina/WynikNa wyjeździe