PRZYPIĘTY WOKÓŁ KLUBU

MKS jeszcze na rozdrożu, ale czekanie na cud dobiega końca

Furtka, jaką przed MKS-em Kluczbork otworzyła Polonia Głubczyce, zaczyna powoli się zamykać. Przypomnijmy, że klub, który wygrał rozgrywki sezonu 2018/2019 w Bank Spółdzielczy w Lesnicy 4 lidze opolskiej z powodów organizacyjnych zrezygnował z awansu do 3 ligi. Jego śladem poszły uprawnione do przejęcia tego miejsca Małapanew Ozimek i LZS Starowice. Okazało się, że ci ostatni wahali się i po kilkudziesięciu godzinach odwrócili bieg zdarzeń o 180 stopni.

Druga drużyna opolskiej 4 ligi złożyła w ostatni piątek wniosek licencyjny i chce grać poziom wyżej. – To bardzo trudna decyzja, bo przeskok jest spory. Trzeba się zorganizować, zadbać o większe finanse czy licencję na nasz stadion. Myślę jednak, że sobie poradzimy. Mamy 60 metrów szerokości, a wiem, że na Pniówku jest 58… Dogadujemy ten temat, sąsiednia działka będzie wykupiona, szerokość docelowo wyniesie 68 metrów. Przesuniemy ogrodzenie, zwiększymy pojemność widowni. W tej chwili wynosi około 200 osób, a będzie mieć 450-500. Zrobimy też „klatkę” na 50 miejsc siedzących dla kibiców gości. Chłopaki chcą grać, spróbować. Jeśli nie spróbujemy, to się nie dowiemy. Może potrwa to sezon, może i więcej. Życie nas zweryfikuje. Wiem, że awans z drugiego miejsca budzi mieszane odczucia, ale kiedyś do „okręgówki” weszliśmy z 5. miejsca w A-klasie! Gmina daje nam zielone światło, już w IV lidze mieliśmy jeden z wyższych budżetów. Kompletujemy dokumenty – mówi dla sobotniego katowickiego Sportu prezes klubu ze Starowic, Dariusz Gajewski.

Szansa dla MKS-u oddaliła się więc w oczach, tymczasem czasu na poskładanie drużyny z każdym dniem ubywa. Pewnym jest to, że bez względu na rozwój wypadków licencyjnych przy Sportowej 7 nie zobaczymy już Dominika Lewandowskiego, który wpadł w oko Górnikowi Łęczna i zdał już sprzęt. Warto dodać, że znane są już terminy inauguracji sezonu 2019/2020 i gdyby MKS uchował się w gronie trzecioligowców, to nowe rozgrywki zacząłby 3 sierpnia, gdyby zaś przyklepał degradację, to na plac gry biało-niebiescy wybiegliby tydzień później. Pewnym jest też to, że pracę z naszą ekipą kontynuował będzie trener Dariusz Surmiński, który ma już rozpisany plan przygotowań oraz gier kontrolnych – bez względu na poziom rozgrywkowy, w którym przyjdzie nam grać (publikacja w klubowym serwisie wkrótce).

Wygląda na to, że z faktem grania na Opolszczyźnie pogodził się już wiceprezes Wojciech Smolnik. – Po spadku zacząłem przygotowywać się mentalnie i organizacyjnie do czwartej ligi, aby pobyt w niej trwał tylko rok. Czwarta liga to zupełna amatorszczyzna, a trzecia w obecnym kształcie stanowić będzie ogromne wyzwanie. Nasze trzy spadki z rzędu zrobiły swoje, ale dostrzegam nawet pewne plusy. Być może nadchodzący sezon pozwoliłby nam odświeżyć drużynę i wyprostować pewne kwestie organizacyjne. Nie ukrywam też, że jak zostaniemy w lidze trzeciej, to w zarządzie wybuchnie euforia, ponieważ taki wariant dwutorowo musimy zakładać i jesteśmy na niego przygotowani.

Kiedy zatem wszystko będzie wiadome? – Cały proces organizacji nowej edycji rozgrywkowej musi zamknąć się 30 czerwca. Po tym terminie nawet jeśli któryś z uczestników nowego sezonu zrezygnowałby z udziału w nim, to liczba klubów nie zostanie już uzupełniona i ktoś będzie pauzował. Komisja licencyjna rozgrywek dla grupy III 3 ligi zbiera się w środę, 26 czerwca, i tego też dnia rozpatrzone zostaną wszystkie wnioski. Dodam, że skład komisji to aktualnie dwóch przedstawicieli ZPN-ów uczestniczących w rozgrywkach i trzech ze Śląskiego Związku Piłki Nożnej, który tę rywalizację będzie pilotował. Na tę chwilę wnioski licencyjne na 3 ligę złożyły wszystkie uprawnione do występów kluby, w tym LZS Starowice – mówi Piotr Głowacki, przewodniczący Wydziału Gier OZPN, który konkretnymi datami spina całość kluczborskich kalkulacji.