PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY

Trzęsienie po przerwie. Ruch Zdzieszowice – MKS Kluczbork 3:2 (0:1)

Oba zespoły podeszły do środowego spotkania z dużym respektem. Zawody grane jednak były w szybkim tempie, a akcje przenosiły się ze strony na stronę. Czystych sytuacji bramkowych praktycznie nie było, ale do otwarcia wyniku mogło dojść. W 26 minucie świetnym uderzeniem z dystansu popisał się Kamil Nykiel, lecz piłka nieznacznie minęła światło bramki. Gospodarze zagrozili nam poważnie w 32 minucie, kiedy wchodzący jak w masło w pole karne Daniel Nowak nabił z bliska Pawła Gieraka.

Najładniejsza wymiana w tej części gry przyniosła MKS-owi prowadzenie. Wszystko zainicjował w środku pola Bartosz Włodarczyk, podał do swego imiennika Szepety, a ten huknął w poprzeczkę. Na dobitkę pobiegli Adrian Kowalski i Norbert Jaszczak, pierwszy główkował, ale piłka spadła pod nogi “Norbiego”, który przytomnie skierował ją do siatki. Taki obrót sprawy na miejscowych podziałał jak płachta na byka. Ludzie Łukasza Ganowicza chcieli jak najszybciej odrobić straty i zamknęli kilka razy derbowych gości. Na przerwę udało się jednak zejść z jednobramkową zaliczką.

Zaraz po przerwie “Hutnicy” wzięli się ostro do roboty i co rusz kotłowało się pod kluczborską świątynią. W 49 minucie bezpańską piłkę zgasił Dawid Kiliński i strzelił pod brzuchem zdezorientowanego i zaskoczonego Jakuba Szymańskiego. Na tablicy pojawiło się 1:1, a kolejne uderzenie, tym razem malutkiego Stanisława Dębskiego zatrzymało się na słupku. Futbolówkę dobijał jeszcze Łukasz Damrat, tu Szymański popisał się efektowną paradą i odbił piłkę nad poprzeczkę.

Napór trwał… W 59 minucie wprowadzony na zmianę Dawid Czapliński sfaulowany został w polu karnym, a chwilę po tym “wapno” na gola zamienił pewnym strzałem Marcin Niemczyk. W 61 minucie Ruch na dobre wrócił z dalekiej podróży, kiedy najlepszy w tym momencie na pacu gry “Czapla”, palnął zuchwale do siatki z ostrego kąta. Zawody obróciły się o 180 stopni i kompletnie nie przypominały widowiska z pierwszej odsłony. Biało-niebiescy wyraźnie odczuli ciosy, natomiast gospodarze dalszą część meczu poprowadzili na wielkim luzie, w pełni zadowoleni z takiego rozstrzygnięcia.Wynik w doliczonym już czasie gry poprawił jeszcze tylko Jakub Ryś i można było się rozejść.

Ruch Zdzieszowice – MKS Kluczbork 3:2 (0:1)

Bramki: Kiliński 49, Niemczyk 60 (karny), Czapliński 62 – Jaszczak 32, Ryś 90 (głową)

Żółte kartki: Szepeta, Herasymow

Ruch: Bodys – Kiliński (81. Sypek), Bachor, Kostrzycki, Nowak, Sotor (90. Grabas), Dębski, Bury, Damrat (k), Niemczyk, Smolarek (46. Czapliński)

Trener Łukasz Ganowicz

MKS: Szymański – Palat (89. Mendel), Gierak, Kolbusz, Nitkiewicz (k), Jaszczak, Herasymow (83. Mazur), Szepeta (66. Luptak), Nykiel, Włodarczyk, Kowalski (66. Ryś)

Trener Dariusz Surmiński

Sędzia Hubert Sarżyński (Wrocław)

Widzów 150