Od pierwszego gwizdka większą inicjatywą wykazywali się gospodarze, ale nie potrafili uderzyć celnie w światło bramki. Swoje szanse mieli główkujący po rogu Mateusz Kolbusz oraz próbujący z dystansu Jakub Ryś. Pierwsza wyprawa przyjezdnych pod naszą świątynię skończyła się od razu golem. Prawą stroną ruszył Paweł Bujakiewicz i jak slalomista mijał kończyny naszych zawodników, wyłożył futbolówkę do tyłu, na 7 metr, a Michał Bartkowiak przytomnie skierował ją do siatki.
Obraz meczu wrócił do swojej pierwotnej wersji. Podopieczni Jacka Fojny znów zakotwiczyli na swojej połowie oddając pole MKS-owi, tym jednak razem nasi byli bardziej skuteczni. W 32 minucie świetną indywidualną akcją w prawym narożniku pola karnego popisał się Marcin Jantos, który przymierzył półobrotu w długi róg i wyrównał stan spotkania. Biało-niebiescy przycisnęli. Jeszcze przed przerwą bardzo blisko szczęścia byli Kamil Nykiel, który minimalnie chybił i Ryś, który przegrał pojedynek sam na sam z Marcinem Gąsiorowskim. Nie pomylił się Bartosz Włodarczyk. Przy bramce do szatni świetnie zachował się Jantos, który już prawie leżąc wycofał piłkę do kolegi na 17 metr, a ten zakręcił ją przy prawym słupku.
Zamiana stron zmieniła nieco oblicze spotkania, ponieważ Gać ruszyła, ale tylko na chwilę… Już w 50 minucie Paweł Gierak zawinął jak struclę główkową przebitkę Kamila Jurasika i z bliska podwyższył zdobycze. Na trybunach uniosło się niesłyszane od dawien dawna “Jeszcze jeden!”, rozochoconej już nieco publiczności. Ludzie Jana Furlepy dalej robili swoje. W 56 minucie musiała paść czwarta bramka, ale nie wiadomo jakim cudem strzał Rysia odbił Gąsiorowski. W 58 minucie fantastyczną okazję na kontakt zmarnował wprowadzony po przerwie Jegor Tarnow, a w odpowiedzi także zmiennik, Patryk Palat, huknął po krótkim słupku i nogach Gąsiorowskiego.
Mecz przy Sportowej 7 naprawdę mógł się podobać, przede wszystkim w naszym wykonaniu. Gracze Foto-Higieny co jakiś czas znajdowali się w opałach i tylko dzięki dobrej postawie swojego golkipera oraz wybujałej czasami fantazji kluczborczan, nie zapakowali do autokaru większego worka z golami. Stojący między słupkami Jakub Szymański niepomiernie się bowiem nudził i marzł, dwa razy zmuszony został do piąstkowania, raz odprowadził futbolówkę wzrokiem, a raz przydusił ją do koszyczka.
MKS Kluczbork – Foto-Higiena Gać 3:1 (1:1)
Bramki: Jantos 32, Włodarczyk 45, Gierak 50 – Bartkowiak 17
Żółte kartki: Ryś, Jurasik – Tylki, Bujakiewicz, Czajkowski, Orzechowski
MKS: Szymański – Orłowicz, Gierak, Kolbusz, Szukiełowicz (32. Nitkiewicz), Włodarczyk, Mazur, Nykiel (72. Herasymow), Jantos (60. Palat), Kowalski (46. Jurasik), Ryś
Trener Jan Furlepa
Foto-Higiena: Gąsiorowski (k) – Bujakiewicz, Korytek, Hawryło (59. Orzechowski), Czajkowski – Tylki (46. Tarnow), Buryło, Nehrebecki (79. Jakacki), Piórecki, Jarczak – Bartkowiak (70. Gałaszewski)
Trener Jacek Fojna
Sędzia Maciej Mikołajewski (Świebodzin)
Widzów 400