- PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY

Ręce same składały się do oklasków. MKS Kluczbork – Górnik II Zabrze 4:1 (2:0)

Biało-niebiescy już od pierwszych minut niemiłosiernie kręcili zabrzańską młodzieżą. Nasi chłopcy już w pierwszym kwadransie stworzyli pod bramką rywala więcej zagrożenia niż przed tygodniem przez całe spotkanie ze Śląskiem II Wrocław. Bartosz Włodarczyk, Jakub Ryś czy Arkadij Herasymow nie potrafili się jednak odpowiednio wstrzelić. Goście naszej świątyni zagrozili tylko raz, kiedy w 17 minucie pięknie pod poprzeczkę przymierzył Micha Rostkowski, ale na posterunku był Jakub Szymański, a później już tylko padały gole.

Nie dali rady koledzy z drużyny, z odsieczą przyszedł Patryk Palat, który w 30 minucie odważnie wszedł w pole karne i z bliska huknął obok bezradnego Pawła Krawczyka. Nasi poszli za ciosem. 6 minut później lewą stroną aż pod linię bramkowa pociągnął Ryś i wycofał futbolówkę za 16 metr do obliczającego współrzędne strzału Włodarczyka. Rudzielec MKS-u huknął z pierwszego uderzenia nie do obrony i utonął w objęciach kolegów. W tej cżęści gry już nic szczególnego się nie wydarzyło, no może poza faktem, że kluczborscy wykonawcy pierwszych 45 minut otrzymali schodząc do szatni gorące brawa.

Zanim na dobre rozpoczęła się druga osłona tablicy wyników pokazało się 3:0. Tym razem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego futbolówka nie za bardzo chciała znaleźć adresata i w końcu trafiła pod nogi Palata, ten dotknął jej ostatni i trybuny znów eksplodowały. Naszym wciąż było mało. Kiedy w 57 minucie “Włodar” przymierzył i trafił po raz drugi,  ludzie Marcina Prasoła byli na deskach. Ci jednak nie rezygnowali. W 64 minucie przyjezdni poprawili wynik, a z bliska Szymańskiego pokonał posiadający obywatelstwo USA, 16-letni zaledwie Thomas Pranica.

Później znów wszystko wróciło do normy i co rusz kotłowało się pod bramką zabrzan. Raz nawet Aleksander Paluszek o mało nie zaliczył samobója, kiedy nacierany przez Adriana Kowalskiego chwycił się za głowę, gdy zobaczył jak niewiele się “pomylił”. Wszystkie akcje naszych zawodników nagradzane były oklaskami bardzo rozochoconej i jak na trzecioligowe warunki całkiem licznej publiczności. MKS-iacy pokazali w sobotę, że przy Sportowej 7 wcale nudno być nie musi i jeśli dodać do tego okazałe zwycięstwo i bardzo ofensywną postawę całej drużyny, to czegóż chcieć więcej?

MKS Kluczbork – Górnik II Zabrze 4:1 (2:0)

Bramki: Palat 30, 49, Włodarczyk 36, 57 – Pranica 64

Żółte kartki: Herasymow, Jurasik – Zawada, Kulanek

MKS: Szymański – Orłowicz (k), Szukiełowicz, Kolbusz, Nitkiewicz – Palat, Herasymow (46. Szepeta), Mazur, Włodarczyk (70. Jantos) – Ryś (57. Jaszczak), Jurasik (63. Kowalski)

Trener Jan Furlepa

Górnik II: Krawczyk – Jaksik, Surowiec, Paluszek, Skiba (59. Manneh), Kamiński, Banaczek (52. Pranica), Eizenchart, Kulanek (k) (78. Pisarek), Zawada, Rostkowski (59. Kobylarczyk)

Trener Marcin Prasoł

Sędzia Paweł Kucharczyk (Wrocław)

Widzów 500