PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY

Po zawodach Bartosz Włodarczyk

– Byłem strasznie przeciążony i musiałem odpocząć, dlatego nie było mnie na ostatnim meczu we Wrocławiu. Tempo meczu z Górnikiem II  było bardzo szybkie, a ja nie trenowałem na pełnych obrotach i w 70 minucie zwyczajnie mnie zatkało – mówił schodząc do szatni Bartosz Włodarczyk.

Naszego pomocnika zmienił Marcin Jantos, ale ten na ławkę rezerwowych nie powędrował z niczym. Popularny “Włodar” był autorem dwóch pięknych goli, w których pokazał swój nie od parady strzelecki kunszt.  – Najlepiej walić z pierwszej… Przeciwnik ma wtedy mało czasu na reakcję, oczywiście pod warunkiem, że się trafi w światło bramki, ale udało się zmieścić piłkę przy słupku. Przy drugim golu miałem trochę swobody i czasu, żeby ustawić obie odpowiednio piłkę, mierzyłem dokładnie tam, gdzie chciałem i znów poszło tam, gdzie trzeba – opisywał uradowany swoje trafienia przeciwko rezerwom Górnika Zabrze.

Sobotnie zgrywanie muszki ze szczerbinką w przypadku naszego rudzielca ma jeszcze jedno pokłosie. Bartek ze swoimi pięcioma golami jest na ten moment najskuteczniejszym zawodnikiem naszej drużyny, lecz nie powiedział z pewnością jeszcze ostatniego słowa.