PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY

Kto nie był, niech żałuje. MKS Kluczbork – Gwarek Tarnowskie Góry 3:2 (2:2)

Istne szaleństwo! Tak śmiało można nazwać początkowe minuty starcia z Gwarkiem. Już po niespełna 120 sekundach Andrzej Wiśniewski wyjmować musiał piłkę z siatki. Kiedy ostatni widzowie sytuowali się dopiero na krzesełkach gratulacje od kolegów zbierał już Norbert Jaszczak. Nasz pomocnik dosyć zuchwale szarżował w polu karnym i zmieścił futbolówkę tuż przy prawym słupku.

Dwie następne akcje należały do przyjezdnych i całkowicie obróciły losy spotkania, bowiem już po 9 minutach z prowadzenia MKS-u zostały jedynie wspomnienia. Najpierw jak w masło w podbramkową strefę wlazł Rafał Kuliński i uderzeniem po tak zwanym długim słupku pokonał Jakuba Szymańskiego. Trzy minuty później z dystansu przymierzył Kamil Będkowski i po rykoszecie, ku swemu i nie tylko zaskoczeniu, wyprowadził Gwarka na prowadzenie.

Po tak atomowym otwarciu na placu gry nieco się uspokoiło, ale spotkanie prowadzone było nadal w szybkim tempie, a zawodnicy obu drużyn ochoczo “gryźli trawę”. W 25 minucie wszystko zaczęło się niejako od początku, ponieważ ze swojego ulubionego miejsca, piłkę w lewy górny róg posłał z wolnego Kamil Nitkiewicz. Trafienie “palce lizać” eksplodowało widownię w górę i szkoda, że dopiero przywracało nas z powrotem do meczu. Tuż przed gwizdkiem na przerwę biało-niebiescy znów mogli prowadzić, jednak Bartosz Włodarczyk przegrał pojedynek sam na sam z bardzo rozpaczliwie interweniującym Wiśniewskim.

Po zmianie stron naparzanka trwała dalej. Już w 55 minucie bardzo blisko był Adrian Kowalski, który fałszem trafił w poprzeczkę. Świetnie w spotkanie wszedł wprowadzony na zmianę Kami Nykiel, który kilka razy nękał Wiśniewskiego celnymi i bardzo groźnymi uderzeniami z dystansu, ten jednak wszystko odbijał. Goście postraszyli nas srodze w 76 minucie, kiedy po główce Dawida Jarki Szymański oburącz wygarnął piłkę z linii bramkowej.

Nasi chłopcy nie rezygnowali i za wszelką cenę chcieli w sobotę zwyciężyć. Na bohatera ekipy z Tarnowskich Gór wyrastać zaczął Wiśniewski. W 87 minucie Denis Luptak bardzo długo trzymał się za głowę, jak wyciągnął on niechybnie zmierzającą pod poprzeczkę piłkę. To jednak nie był koniec. “MKS, MKS!!!” słychać było na kluczborskim osiedlu Północ, kiedy po rzucie rożnym widowisko w 90 minucie zamknął główką Kamil Jurasik. I o to w tym wszystkim chodziło!

MKS Kuczbork – Gwarek Tarnowskie Góry 3:2 (2:2)

Bramki: Jaszczak 2, Nitkiewicz 25 (wolny), Jurasik 90 (głową) – Kuliński 5, Będkowski 9

Żółte kartki: Orłowicz, Mazur – Dyląg, Pączko, Pipia, Będkowski

MKS: Szymański – Orłowicz, Gierak (k), Szukiełowicz, Nitkiewicz – Palat (46. Luptak), Szepeta (60. Nykiel), Mazur, Włodarczyk, Jaszczak (80. Jantos) – Kowalski (70. Jurasik)

Trener Jan Furlepa

Gwarek: Wiśniewski – Dzido, Cholerzyński (k), Mazurek (57. Pączko), Timochina (80. Pach), Pipia, Polak, Dyląg (46. Oziębała), Kuliński, Będkowski – Jarka (89. Joachim)

Trener Krzysztof Górecko

Sędzia Paweł Łapkowski (Świebodzin)

Widzów 500