PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY

Gol obrońcy wystarczył. MKS Kluczbork – Stal Brzeg 1:0 (1:0)

Taktyka gospodarzy już w 5 minucie musiała ulec skorygowaniu. Pierwszego zderzenia z przeciwnikiem nie wytrzymał powracający po kontuzji Kamil Nitkiewicz i musiał przyjąć zmianę Mateusza Kolbusza. Pierwsza groźna akcja, od razu z szansą na otwarcie wyniku, należała 3 minuty po tym do Patryka Palata. Nasz skrzydłowy stanął na wprost Amina Stitou, lecz ten nogami uchronił swój zespół od straty gola.

MKS zaczął łapać swój styl gry i powoli osiągał dominację. W 16 minucie Bartosz Włodarczyk huknął z wolnego w spojenie słupka i porzeczki, a kilka chwil wcześniej brzeskiego bramkarza próbował lobować Norbert Jaszczak, i niewiele się pomylił. Efekt naporu przyszedł w 20 minucie. Po dośrodkowaniu z rogu Jakuba Rysia, pod linią brzeskiej świątyni powstało ogromne zamieszanie, ale przytomnością umysłu popisał się Łukasz Szukiełowicz i wepchnął futbolówkę tam, gdzie trzeba.

Później na kilkanaście minut gra się wyrównała i Stal próbowała coś wykreować. Piękna parada Stitou z 32 minuty po uderzeniu Rysia mówiła jednak dobitnie, że na MKS bardzo trzeba w sobotę uważać. Nasz zespół “doklepał” więc przeciwnika do przerwy, choć do sytuacji ocierającej się o podwyższenie rezultatu już nie doprowadził.

Obraz derbów Opolszczyzny identyczne wyglądał także po zmianie stron. Już na początku drugiej połowy mocno mierzył Jaszczak, ale wprost w ustawionego na środku Stitou. Wcześniej pod jego nosem zuchwale dryblował Włodarczyk i tylko brakowało, żeby dokładnie złożył się do strzału. Sporo oklasków zebrało uderzenie Michała Mazura, który w 68 posłał piłkę minimalnie nad poprzeczką. W tym momencie było jasne, że sprawa drugiego gola załatwiłaby definitywnie sprawę wygranej.

Potencjał ofensywny przyjezdnych był tego dnia bardzo przygaszony, ale i oni dostali swoją szansę. W 70 minucie na prawej stronie bez opieki pozostawiony został Michał Kuriata i skończyło się na strachu, kiedy piłkę z bramkowego przedpola wyekspediował Kolbusz. W końcówce biało-niebiescy skupili się na na mocnym trzymaniu liny. Jedenastka z Brzegu postawiła wszystko na jedną kartę i trochę się odkryła. W 83 minucie mogło być “po herbacie”. Wówczas to klasyczne sam na sam wykonał Adrian Kowalski, ale zamiast do siatki trafił w prawy słupek. Więcej emocji już na Stadionie Miejskim nie było. Nasi chłopcy starali się grać jak najdalej od swojego pola karnego i umiejętnie dowieźli zdobycz do końca.

MKS Kluczbork – Stal Brzeg 1:0 (1:0)

Bramka: Szukiełowicz 20

Żółte kartki: Ryś, Szepeta, Szymański – Kuriata, Maj

MKS: Szymański – Orłowicz, Gierak (k), Szukiełowicz, Nitkiewicz (5. Kolbusz) – Włodarczyk, Mazur, Ryś (66. Nykiel), Jaszczak (79. Szepeta), Palat – Jurasik (76. Kowalski)

Trener Jan Furlepa

Stal: Stitou – Maj, Pożarycki (k), Niewieściuk, Kuriata – Szubertowski, Kamiński, Danielik (46. Kolanko), Staśkiewicz, Gajda (68. Cieślik) – Celuch (81. Wejerowski)

Trener Marcin Domagała

Sędzia Maciej Habuda (Wrocław)

Widzów 550