PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY

MKS nowy sezon zainauguruje u beniaminka

Nikt nas lepiej nie wprowadzi w inaugurację nowego sezonu. Jan Furlepa oglądał na żywo naszego pierwszego w tej rundzie rywala, ale wiedza na temat potencjału LKS-u Goczałkowice Zdrój jest u trenera naszego trzecioligowca daleko bardziej zaawansowana.  – Nie ukrywam, że znam bardzo dobrze tę drużynę i grałem już przeciwko Łukaszowi Piszczkowi prowadząc Spójnię Landek. Przegrałem wtedy w czwartej lidze śląskiej 4:5, więc czas na rewanż.

Doprecyzujmy, że beniaminka grupy 3 prowadzi Damian Baron, choć reprezentant Polski ma niebagatelny wpływ na losy klubu z Goczałkowic. To właśnie tam działa Akademia BVB jego imienia, a sam pan Łukasz pochodzi z niedaleko położonych Czechowic-Dziedzic. Strona malutkiego klubu, która działa na Facebook-u, pozyskała już ponad 15 tysięcy użytkowników i to zapewne także zasługa medialna osobowości samego Piszczka.

Nasz szkoleniowiec w ostatni weekend pojechał na sparing goczałkowiczan z rezerwami Górnika Zabrze. – To była świetna okazja zobaczyć oba zespoły, z którymi rozegramy pierwsze dwa mecze. Stadion w Goczałkowicach przeszedł modernizację, jest tam piękne boisko i na pewno zainteresowanie meczem z nami będzie bardzo duże – opisuje wrażenia pan Janek.

LKS przegrał 0:4, ale nas szkoleniowiec nie sugeruje się zbytnio tym rezultatem. To też identyczny wynik jak ten nasz, kiedy w ostatnim meczu przed startem rundy wiosennej przegraliśmy z GKS-em Katowice. – Można powiedzieć, że Górnik przejechał się trochę po gospodarzach, ale ja nie przykładałbym do tego wagi. Wiem, że LKS to bardzo solidna drużyna i oparta jest na doświadczonych zawodnikach. Hanzel, Furczyk czy Ćwielong, to doskonale znane ligowe nazwiska.

Klub z Goczałkowic do 3 ligi maszerował na raty. Najpierw wygrał grupę II 4 ligi śląskiej i zagrał mecz barażowy z Szombierkami Bytom. 20 czerwca po dwóch trafieniach w dogrywce – właśnie Piotra Ćwielonga – nadszedł upragniony awans. – Cieszymy się, że rozwój naszego klubu idzie do przodu. Jesteśmy z małej miejscowości, ale myślę, że w piłkę nie gramy najgorzej – mówił Piszczek dla katowickiego Sportu.

To już jednak historia. Miejscowych już w najbliższą sobotę zweryfikuje 4. drużyna ostatniego sezonu i w tym spotkaniu bez wątpienia “papierowym” faworytem będzie MKS. – Wiadomo, że boisko najlepiej wszystko zweryfikuje i wygra drużyna lepsza, ale my jedziemy tam po pełną pulę. Cały czas powtarzam swoim zawodnikom, że każdego przeciwnika należy szanować, ale absolutnie nie można mieć przed nim respektu, i nieważne czy gramy z teoretycznie mocniejszym, czy słabszym rywalem. Trzeba wierzyć w swoje umiejętności. Mamy swój plan i mam nadzieję, że moja drużyna potwierdzi to w sobotę. Gramy też dla kibiców. Jeśli wynik w Goczałkowicach będzie dobry, to uważam, że te 100 osób więcej przyjdzie na mecz z Górnikiem – dodaje szkoleniowiec biało-niebieskich.

Skupienie się na własnych poczynaniach to będzie klucz do popsucia piłkarskiego święta, jakie niewątpliwie w Goczałkowicach szykują. Są ku temu podstawy. – Jestem bardzo podbudowany naszym występem w Kaliszu. Zagraliśmy w bardzo podobnych warunkach, na świetnej trawie, zbliżonej jakościowo do Goczałkowic, a moi zawodnicy pokazali charakter z wyżej notowanym rywalem. KKS był bardzo mocny personalnie i jestem lekkim optymistą, szczególnie po pierwszej połowie, w której nie odstawaliśmy. Wiadomo, braki kadrowe i drobne urazy zrobiły swoje, gdyż graliśmy w okrojonym składzie, lecz nauki od mocniejszego przeciwnika nie pójdą na marne.

– Warto też pamiętać, że to będzie pierwszy po tak długiej przerwie (cztery i pół miesiąca) mecz o stawkę i nie wiadomo do końca jak organizmy piłkarzy to zniosą. Jest to także pewnego rodzaju zagadka. Jedni odpalą, inni zostaną w blokach już od początku, ale wierzę, że mój zespół będzie w tym pierwszym gronie – przewiduje trener Furlepa.

Seniorska kadra MKS-u liczy w tej chwili 23 nazwiska. Zdradzimy, że na otwarcie nowej edycji rozgrywkowej nasi chłopcy założą całkiem nowe wzorce strojów. Te znajdują się jeszcze w podróży na Sportową 7, ale mamy nadzieję, że dotrą na czas i zanim wybrzmi pierwszy gwizdek sezonu 2020/2021, zaktualizujemy zakładkę “Drużyna” i zaprezentujemy Wam najnowsze wydanie MKS-u Kluczbork. Trener Furlepa składu na Goczałkowice oczywiście nie zdradza, ale…

–  Liga jest liczebnie większa, będzie więcej meczów i zakładam, że tak powiedzmy po 5. kolejkach będziemy wiedzieć więcej. Uważam, że mecze będą wyrównane i kawał grania przed nami. Odkryję, że mimo pewnych kłopotów kadrowych na spotkanie z LKS-em nie wszyscy się załapią. Nie ukrywajmy, że w zespole są zawodnicy, którzy będą się dopiero wdrażać do seniorskiej piłki. Ujawnię także, że mam na oku jeszcze jednego zawodnika, już z pewnym doświadczeniem, ale jest zbyt szybko, żeby już teraz potwierdzić go do gry. Rozmowy trwają – kończy temat inauguracyjnego wyjazdu coach MKS-u.

Aktualna kadra: http://mkskluczbork.pl/aktualna-kadra-sezon-2020-21/

1. kolejka grupa III 3 ligi: LKS Goczałkowice Zdrój – MKS Kluczbork, Stadion Gminny, 1 sierpnia, godz 17.00.

Sędziuje Macie Habuda z Wrocławia.

Transmisja na żywo: