PIERWSZA DRUŻYNA

W cieniu szlagieru. MKS jedzie do Bielska-Białej

Zanim przejdziemy do najbliższego występu naszej drużyny, odnotować musimy środową zaległość 11. kolejki, w której Polonia-Stal Świdnica pokonała 2:1 – chyba dosyć nieoczekiwanie – ROW 1964 Rybnik. 12 seria gier rozpocznie się już dziś od bardzo mocnego uderzenia w Bytomiu. Na monumencie Szombierek trzecia w tabeli Polonia podejmie lidera, Ślęzę Wrocław, a wynik meczu może zachwiać czubem grupy III.

Nasi chłopcy w podróż do Bielska-Białej wyruszą w sobotę już kwadrans po dziesiątej. Czekający na nich Rekord nie jest drużyną własnego boiska. W tym sezonie u siebie wygrał tylko raz, ponad dwa miesiące temu(!), ze Stalą Brzeg i dwa spotkania zremisował. Pozostałe 7 z 12 zgromadzonych do tej pory punktów podopieczni Dariusza Mrózka wywalczyli w Goczałkowicach Świdnicy i Rybniku.

Nasze boje z bielszczanami stoją całkiem nieźle. Historia trzech spotkań to remis 1:1 (Jelonek) i zwycięstwo 1:0 (Lewandowski) w sezonie 2018/2019 oraz wyjazdowa wygrana 3:1 (Włodarczyk, Ryś, Szepeta) przed rokiem. Zresztą, ten ostatni mecz stał się w pewnym sensie wyjątkowym, ponieważ był pierwszym spotkaniem, po powrocie na Sportową 7 trenera Jana Furlepy i zapoczątkował marsz biało-niebieskich w górę tabeli.Koniec pandemicznego sezonu oba kluby zakończyły wysoko, ponieważ ostatecznie MKS zajął czwarte, a Rekord piąte miejsce.

Kadrowa sytuacja w naszym zespole jest dobra. Do składu po pauzie za żółte kartki powrócić może Michał Mazur, zaś innych wykluczeń regulaminowych brak. Ostatnie statystyki “naszych” imponujące nie są. Cztery ostatnie mecze to tylko jeden skromny punkt i w takiej dynamice pozyskiwania zdobyczy, Kluczbork musi polecieć w dół. Mamy nadzieję, że sobotnie starcie odwróci w końcu ten trend.