- PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY WOKÓŁ KLUBU

Festiwal niewykorzystanych okazji

Tak jak pisaliśmy w zapowiedzi, że będą emocje i były. Dwie czerwone kartki dla gości z Zielonej Góry, kilka dogodnych sytuacji dla MKS-u do zdobycia gola. Niestety pozwoliło to osiągnąć tylko remis!

Kibice zebrani tego dnia na Stadionie Miejskim w Kluczborku, z pewnością mogli poczuć się rozczarowani. W pierwszej połowie mieliśmy swoje szanse, jednak nic nie chciało wpaść do bramki przyjezdnych. Wynik do przerwy 0:0, choć ostatnia akcja tej odsłony meczu mogła wyprowadzić nas na prowadzenie.

Druga część to połowa zmarnowanych sytuacji, a rozpoczęła się ona od czerwonej kartki dla zawodnika gości. MKS grając w przewadze stworzyły wiele akcji, które mogły a nawet powinny były zakończyć się golem. Minimum trzy to powinno było wpaść – tak komentowali kibice opuszczający stadion w sobotę. Nie potrafiliśmy trafić z bliska do bramki przeciwnika, nie ważne kto – po raz kolejny zawiodła skuteczność.

Goście też mieli swoje okazje, na posterunku czuwał Jan Szpaderski! Zawodnicy trenera Sawickiego, który z tylnego siedzenia prowadził swoją drużynę kończyli to spotkanie w 9. Pod koniec meczu drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, obejrzał z bliska inny zawodnik z Zielonej Góry.

Trener Michał Honc: Na plus, to że zagraliśmy na zero z tyłu. Problem straty dużej ilości bramek, to była nasza bolączka już od dłuższego czasu. Niedosyt jednak jest wielki, grając od 50 minuty w przewadze nie potrafiliśmy wykorzystać dogodnych sytuacji, które sobie stworzyliśmy. Drużyna Lechii dobrze broniła i umiejętnie zarządzała czasem boiskowym. Szkoda tego meczu, że nie wygraliśmy, brakło szczęścia i skuteczności. Dokładamy kolejny punkt, ale jak już mówiłem niedosyty jest ogromny.

MKS Kluczbork – Lechia Zielona Góra 0:0

MKS: Szpaderski – Błędowski, Błaszkiewicz, Lechowicz, Paszkowski, Nahrebecki, Napora (75′ Dominik Lewandowski), Włodarczyk (82′ Moś), Zawada ( 82′ Begar), Kamil Lewandowski (51′ Jaworski), Marcin Przybylski