- PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY WOKÓŁ KLUBU

Kluczborski miód czyni cuda, wicelider pokonany

Po dwóch meczach na zero z tyłu jechaliśmy do Bielska zrobić niespodziankę i się udało! Pokonujemy wicelidera i 3 punkty w autokarze PKS Kluczbork jadą do domu!

“Piłkarze z Kluczborka to nie są drwale, oni jedzą chyba miód, dlatego się przewracają” – tak sprawozdawcy tego spotkania żartowali podczas transmisji. Chyba nie wiedzieli, że Kluczbork słynie z miodu i nasz miejski szaman przygotował na ten mecz specjalną miodową miksturę. Zacznijmy od początku, a wyglądało to tak.

Pierwsza połowa nie mogła rozpocząć się lepiej, gdyż w 9 minucie gola dla MKS-u zdobywa Marcin Przybylski (asystował Krzysztof Napora). Okazało się potem, że było to jedyne trafienie w tym meczu. Był to trzeci mecz z rzędu na zero z tyłu, nasza obrona zarządzana przez naszego szeryfa Adriana Błaszkiewicza wraz z Jankiem Szpaderskim, pokazała na co ich stać.

W 9 minucie gol dla MKS-u i licznik zaczyna bić. Podrażnieni gospodarze, dochodzą do głosu i wyglądało to naprawdę groźnie. W 27 minucie szybka akcja gospodarzy i oko w oko z Janem Szpaderskim stanął gracz gospodarzy, górą nasz bramkarz. Następnie 29 i 33 minuta, z rzutu rożnego Tomasz Nowak, ale główki jego kolegów broni wyciągnięty niby struna i ze zwinnością dzikiego kota nasz Jan!

Pierwsza połówka za nami.

Na drugą część spotkania obie drużyny wyszły bez zmian. Na pierwsze roszady w 59 minucie, zdecydował się trener Mrózek, zmienia trzy figury na swojej szachownicy. Dokonuje dalszych zmian i nastawia się na ofensywę, jednak w dalszej perspektywie meczu okazało się to na nic.

Trener Tomasz Chatkiewicz, rotuje składem rozsądniej, i wcale nie zamierza się bronić!

Twarda walka na boisku, nasi chłopcy mieli w głowie jedne cel – zwycięstwo! Bielszczanie już tak łatwo nie dochodzili do okazji bramkowych, dzięki grze naszej obrony. Jak jeden z naszych został ograny na jago miejsce wyrastał jego kolega, tak jak Adrian Błaszkiewicz w 74 minucie -komentatorzy cmokali z zachwytu.

MKS nie spoczął na laurach, szukał nadal swoich szans na zdobycie gola. “Ludzie o niespożytych siłach” – tak o Michale Płonce i Krzysztofie Naporze mówili wyżej wspomniani sprawozdawcy. Krzysztof nękał przeciwników prawą stroną, a Michał był w obronie jaki i w ataku, uderzając w 82 minucie nad poprzeczka bramki gospodarzy. Swoim wejściem rozerwał biało-zielonych Bartosz Włodarczyk, skończyło się to tylko rzutem rożnym.

Doliczone 5 minut no i zwycięstwo nad wiceliderem stało się faktem, za tydzień przyjeżdża do Kluczborka lider, ale nie zapeszajmy!

Póki co udajemy się na kluczborski miodek!

Rekord Bielsko- Biała – MKS Kluczbork O:1 (0:1)

Gole: 9′ Marcin Przybylski

MKS: Szpaderski- Błędowski (Zawada), Błaszkiewicz, Lechowicz, Paszkowski, Nykiel (63′ Chmielowiec), Nahrebecki, Napora, Dominik Lewandowski (80′ Bartosz Włodarczyk), Płonka, Przybylski (80′ Alan Jaworski)