- PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY WOKÓŁ KLUBU

Jedna połowa nie wystarczy

To nie tak miało wyglądać, szczególnie pierwsza połowa! Tarnogórzanie okazali się lepsi, a nam znowu wydawało się, że jesteśmy na meczu hokeja!

Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga gospodarzy, grali agresywnie w obronie i nie pozwalali nam rozpocząć akcji, atakując nas już pod naszym polem karnym. Już w 2 minucie za sprawą Sebastiana Pączko objęli prowadzenie. Akcja prawą stroną strzał odbija nasz obrońca, ale dobitka już skuteczna i przegrywaliśmy 1:0.

Gospodarze przeważali nadal, pomiędzy 7 a 9 minutą wykonywali pod rząd pięć rzutów rożnych. Po ostatnim z nich wywiązała się akcja i piłka ponownie wylądowała w bramce MKS-u, na nasze szczęście był spalony.

Od 15 minuty spotkania zaczęliśmy atakować śmielej, ale nasze ataki były powstrzymywane przez twardo grających gospodarzy. Faulowali oni naszych zawodników z dala od własnego pola karnego, ich zapędy na chwilę powstrzymał arbiter napominając jednego z zawodników żółtą kartką.

Mieliśmy wyborną akcję do wyrównania, jednak nasz zawodnik z bliskiej odległości nie zdołał umieścić piłki w bramce gospodarzy.

Kłopoty z wyprowadzeniem piłki spowodowały, że nasi obrońcy szukali zgry z bramkarzem. Jedno z takich zagrań w 35 minucie zostało przechwycone i Michał Rakowiecki podwyższa na 2:0. Graliśmy tak jakbypiłkarzy nam podmienilitakie komentarze dało się zauważyć podczas transmisji tego meczu.

Na drugą połowę spotkania wychodzimy ustawieni odważniej. Na boisku pojawił się Bartosz Włodarczyk, który zastapił Radosława Krzyśkowa. Gospodarze grali nadal swoje i zaraz na początku drugiej części meczu mogli podwyższyć na 3:0.

Na szczęście w 55 minucie gola dla biało-niebieskich strzela Alan Jaworski i złapaliśmy wiatr w żagle. W 66 minucie rzut rożny i mamy 2:2, autorem bramki Mateusz Lechowicz.

Ludzie Łukasza Ganowicza nadal byli groźni. Na zegarze świeciła się 73 minuta, piłka wrzucona z prawej strony przelatuje całe pole karne, dopadł do niej Mateusz Bąk i umieścił ją w naszej bramce.

MKS jednak nie zamierzał się poddawać, szukaliśmy sw0ich szans. Poszliśmy wyżej czego skutkiem była strata czwartego gola w 90 minucie meczu, a jego autorem był Mateusz Bednorz. To jednak nie koniec emocji, w doliczonym czasie gry było już 4:3, bramkę dla MKS-u zdobył Wiktor Nahrebecki. Czasu na zremisowanie już nie starczyło.

Szkoda słabej pierwszej połowy… wyglada tak jakbyśmy pierwszy raz ze sobą grali, mam nadzieję że w drugiej powalczycie… kto wie jak zakończyłoby się to spotkanie. Druga połowa w naszym wykonaniu była zdecydowanie lepsza, jednak mecz trwa 90 minut.

Teraz czas na odpoczynek i przemyślenia, a dużo go nie ma. Już w środę 24 maja o godzinie 17:00 na własnym obiekcie zmierzymy się z Miedzią II Legnica.  Zdobycie 3 punktów to nasz obowiązek! 

Gwarek Tarnowskie Góry – MKS Kluczbork 4:3 (2:0)

gole: 2′ – 1:0 Pączko, 35′ – 2:0 Rakowiecki, 55′ 2:1 Jaworski, 66′ 2:2 Lechowicz, 73′ 3:2 Bąk, 89′ 4:2 Bednorz, 90+ 4:3 Nahrebecki

Gniełka- Krzyśków (46′ Włodarczyk), Błaszkiewicz, Lechowicz, Chmielowiec (Paszkowski), Napora, Płonka, Nahrebecki, Dominik Lewandowski, Przybylski, Jaworski