Bez kategorii

A mogło być tak pięknie…

Policzyliśmy. Gdyby Donatas Nakrosius w 88 minucie nie wziął w pół Sebastiana Musolika, MKS byłby dziś na miejscu 8-10 i złapałby trochę jakże potrzebnego tlenu. Litwina czeka zapewne "to i owo" ze sztabem szkoleniowym. Faktem jest, że niefart ten zabrał nam w sobotę bezcenne punkty, choć jesteśmy ostatni, by podejrzewać naszego defensora o jakiekolwiek złe intencje.

Pozytywy występu przeciwko drużynie z Rybnika jednak były. Biało-niebiescy po raz pierwszy strzelili tej jesieni dwa gole, jedną z bramek zdobył nominalny napastnik, a ustawienie naszego zespołu było bardzo ofensywne. Zaskoczyło też rozgrywanie rzutów rożnych, przy których nasi chłopcy nachodzili przeciwnika tak zwaną "szarańczą", patentem opracowanym kiedyś przez trenera Marka Motykę. No…i po raz drugi z rzędu trafili po stałym fragmencie gry.

Rozstrzygnięcia 12 kolejki były niekompletne, ale pozostałe do rozegrana dwa mecze nie wniosą w tabeli wiele nowego. Na szczyt znów powróciła Warta. Ułatwił jej to Radomiak, który jako ostatni w tym sezonie przegrał. Największym wygranym tej serii gier ochrzcić można zawodników ŁKS-u, którzy dzięki zwycięstwu nad Wisłą, złapali kontakt z pierwszą trójką. 

Kolejka 12
Data Gospodarze Wynik Goście
Stal Stalowa Wola
1:2
Siarka Tarnobrzeg
GKS 1962 Jastrzębie
1:2
Garbarnia Kraków
ŁKS Łódź
1:0
Wisła Puławy
Błękitni Stargard
1:2
KS Rozwój Katowice
Olimpia Elbląg
1:0
Warta Poznań
MKS Kluczbork
2:2
ROW 1964 Rybnik
Znicz Pruszków
3:1
Radomiak Radom
Gryf Wejherowo
– : –
KS Legionovia Legionowo
GKS Bełchatów
– : –
Gwardia Koszalin

Zdjęcie: Popularny "Donek" ma nad czym myśleć przez następne dni. 

fot. Mirosław Szozda / http://mkskluczbork.pl