PIERWSZA DRUŻYNA PRZYPIĘTY

Przegrana z Gwarkiem

Niestety drużyna wyjazdów Gwarek Tarnowskie Góry, która razem z Rekordem Bielsko-Białą mają najwięcej wygranych na obcych terenach zwycięża również w Kluczborku. Scenariusz spotkania już nie pierwszy raz w obecnym sezonie. Nasi zawodnicy obejmują prowadzenie, do przerwy remisują, a po zmianie stron przegrywają i zostają bez punktów. To już piąta porażka na własnym boisku, a co gorsze już w niedzielę możemy świecić na czerwono, bo Odra Wodzisław Śląski, która znajduje się w strefie spadkowej podobnie jak my z jedenastoma punktami swój weekendowy mecz ma jeszcze przed sobą.

Była 31 minuta kiedy Szota podał w pole karne, a tam Lewandowski celnie uderzył. Jeszcze przed przerwą podopieczni trenera Łukasza Ganowicza zdołali odrobić stratę. Z prawej strony w nasze pole karne poleciało mocne dogranie wzdłuż bramki, a tam wbiegał Będzieszak, któremu tylko pozostało trącić piłkę by wpisać się na listę strzelców.

Po zmianie stron w 56 minucie Gwarek objął prowadzenie. Znów dogranie z prawej strony znalazło adresata, a był nim Bąk, który prawą nogą technicznie złapał na wykroku Szpaderskiego i celnie uderzył.

Chwilę przed stratą drugiego gola to MKS miał okazję. Lewandowski faulowany był przed polem karnym. Piłkę ustawił Przybylski ale piłka otarła się tylko o boczną siatkę.

W końcowych minutach na boisku i ławce rezerwowych zrobiło się bardzo gorąco. Z decyzjami arbitra nie mógł pogodzić się nasz szkoleniowiec Tomasz Chatkiewicz, który po dwóch żółtych kartkach został odesłany na trybuny.

Meczu nie dokończył również były stoper naszej drużyny Przystalski, który również zobaczył dwie żółte kartki. Sędzia doliczył cztery minuty, ale mecz trwał dłużej z czym nie umiał pogodzić się z kolei sztab trenerski gości – ukarany również żółtymi kartkami.

W 93 minucie Przybylski drugi raz miał okazję z rzutu wolnego z podobnego miejsca co na początku tej połowy. Tym razem uderzył chytrze nisko, bramkarz wypluł piłkę, ale próba dobitki Mikulskiego z ostrego kąta została przyblokowana przez graczy Gwarka, którzy utworzyli już na linii bramkowej mały autobus. Przed końcowym gwizdkiem i dośrodkowaniu w pole karne do piłki wyskoczył niepilnowany Błaszkiewicz. Co prawda rzadko mu się to zdarza, ale uderzył głową nad bramką. Ostatecznie sędzia gwizdnął i zakończył mecz.

MKS Kluczbork – Gwarek Tarnowskie Góry 1:2 (1:1)

Bramki: Lewandowski 31 – Będzieszak 41, Bąk 56

MKS: Sztekler (Szpaderski 46), Błędowski, Błaszkiewicz, Chmielowiec, Szota (Mikulski 72), Napora (Dychus 58), Płonka (Nykiel 72), Nahrebecki, Lewandowski, Jaworski (Jóźwicki 53), Przybylski